FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

czwartek, 19 czerwca 2014

Diario secreto de Carlos - czyli Sekretny Pamiętnik Karlika

Pyrsk ludkowie! To jo. Je żech tu nowy. Zawitołech tukej 11 czerwca Año del Señor de 2014. Możecie mi godać Carlos. Ale może też być Charles, Karol, czy rychtich po naszymu, czyli Karlik. Jak żech tu już jest, to wom powiem, że pieruńsko fajnie wos widzieć. Aaaaaa, więc tak wyglondo tyn Świat, ha!
Urodziłech się. To pierwsze co mi się przydarzyło w mym krótkim życiu. Na miejscu, nie kajindziej, ino sam w Zabrzu, u siebie, na tej piyknej czornej ziemii, kerej nikaj indziej nie znojdziesz. Z prawa krwi i z prawa ziemii Zabrzok ze mnie bydzie po wsze czasy.
Bolało. Ale nie mnie. Ta co mnie rodziła, a co jej za jakiś czos byda godać Mamo, to miała pierońsko niefajna robota z tym moim rodzeniem. Bidoczka umęczyła się srogo, ale trza jej winszować, bo dzielno była i mnie na ten świat gładko wycisła. Cza jeszcze pedzieć, że tyn drugi, ten z fusiskami i długimi kudłami, jak u Conchity, ten som kerego Ojcem byda wołać, też tam boł ... i się nie boł, co dziwne.
No to żech jest. Szwarny jak Matka, i brzidok, jak Ojciec. Od kożdego po trochu, z pyskiem jak krepel, ale z kożdym dniem bardziej gryfny. Do dom Ojciec przywiózł nos we niedziela. Pieruńsko fajna sprawa, że z tego szpitala możno było smyknąć.
Ja, to my se pogodali po naszymu. Ale dalej bydzie już po polsku, co by se i nasze kochane Goroliki o mnie poczytać poradzili :)

Jestem w domu. Z mną już cztery nocki. Jak na razie wolę jednak spać w dzień, bo w nocy ciut jakby za ciemno mi :) Pierwszą noc ukradłem nie tylko mamie, ale i tacie, który był tak zaaferowany moim przybyciem, że jak równy z równym uczestniczył w niespaniu. Następne noce, to już raczej tylko mama, bo ... tata mleka nie daje ;) 
Zdrowy jestem. Kawał ze mnie chopa. Po urodzeniu miałem 3760 gram i 55 cm. Jak dotąd połowa mego krótkiego życia upływa na dojeniu matki, która dzielnie udostępnia mi bar mleczny otwarty 24h. Jak nie jem, to śpię. Jak się budzę, to jem. Poza momentami na zmianę pieluchy i wieczorną kąpiel, na razie nic innego nie zaprząta mi głowy.
Na pierwsze dali mi Karol, jak już wcześniej wspominałem. Ale drugie imię mam bardziej wypasione, bo Eryk. Po pradziadku. Obydwa moje imiona to mocna rzecz. Nie mam więc innego wyjścia, jak dorosnąć do ich posiadania.

I to tyle, na ten pierwszy raz. Mam nadzieję, że więcej tu o sobie napiszę. 

MOJA STRONA JEST TUTAJ >> Sekretny Pamiętnik Karlika

A teraz ... walnę sobie w pieluchę. A co ! :))