FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

niedziela, 6 maja 2018

... jakie ich młodzieży chowanie.

Grupa młodzieży, w każdym bądź razie pełnoletnich młodych ludzi. Przyjechali samochodami - stąd taki mój wniosek. Zwiedzają zdobytą właśnie wieżę zamkową. A rzecz dzieje się w Czechach - jak się zaraz okaże jest to istotne dla sprawy.

- Eeee... Ja wysoko jesteśmy? - pyta chłopak. Na pierwszy rzut oka nie można by go posądzać o żadne zaburzenia.
Dowódca drużyny - wygląda na największego mądralę w ekipie - odpowiada, że (ileś tam) metrów nad poziomem morza.
Jednak pytający nie daje za wygraną, bo coś mu tu nie gra...
- Ale którego morza??? - cedzi przez zęby, jakby wyczuł ofiarę, którą chytrze udało mu się podejść
- No ... no naszego. Oni swojego morza nie mają, więc od naszego - odpowiada dowódca.
- Acha...  - powraca wyraz twarzy zupełnie usatysfakcjonowanej odpowiedzią. Mina wprost krzyczy: "na jasne! przecież to oczywiste!".
- Ej! - wtrąca się dziewczyna najwyraźniej nieco zagubiona - gdzie my w ogóle jesteśmy? Co to miejsce...?
- To takie ich Świętochłowice - rzuca ktoś inny z grupy.

I można byłoby rechotać, jak na najlepszym kabarecie, tyle że to wcale jakoś śmieszne nie było. Szczególnie, że ta podsłuchana konwersacja nie wyglądała na "wkręcanie" największego głupka w ekipie, z którego wszyscy sobie robią jaja. No może wtrącenie ze Świętochłowicami - choć merytorycznie nietrafione - nosiło znamiona żartu z, nieobeznanej w rzeczywistości, koleżanki. 😀 Dżizas! Dokąd ten świat zmierza... ? Dobrze, że modzi rozmawiali po polsku. Przynajmniej Czesi mieli małe szanse połapać się tej degrengoladzie i narodowy wstyd odczułem jedynie ja😉 ... i zachowałem go dla siebie. Do teraz!  😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz