FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

sobota, 26 grudnia 2015

Boże Narodzenie

W świątecznym nastroju. Jakoś bardzo ...
Kolejne narodziny ...
Msza pasterska. Wśród nocnej ciszy. Z ceremonią i duchem świąt, który wypełniał mury świątyni. Ta jedyna msza w roku, na którą idę z pełną wiary ochotą, niemalże na nią czekam. Jedyna msza podczas której czuję, że ma sens, że w niej uczestniczę. Jedyna msza poruszająca duszę.
Wierzę, że mój Bóg nie jest małostkowy, a przede wszystkim nie jest próżny. Wierzę, że kiedy będzie mnie rozliczał, to nie z częstotliwości padania na kolana w jemu poświęconej świątyni, lecz za to kim byłem. Wierzę, że nie czeka na to aby mu bić pokłony, lecz chce żebym był dobry człowiekiem.
Ubraliśmy Boga w nasze ludzkie przywary, zapominając że jest ponad nie. Jest ludzką jakże przypadłością, że szukamy u drugiego tych samych ułomności, które nas trapią. Dlatego ubraliśmy Boga w najgorsze słabości, jakie nam doskwierają. A to nie tak. Skoro Bóg jest doskonały, to jestem przekonany, że nie oczekuje poklasku, podziwu, czołobitności, a tym bardziej wypełniania rytuałów i nakazów, które wymyślił człowiek. Człowiek, tak słaby i niedoskonały w swym osądzie rzeczy i pojmowaniu istoty Boga. 
Jeśli tak jest, a jestem o tym przekonany, to religia w postaci, jaką kultywujemy, jest tylko otoczką, kulturową nakładką na wiarę, która jest ściśle osobistą częścią każdego z nas. Religia i wiara, to zupełnie dwie inne sprawy. Jedna dotyczy ludzkiej istoty, druga boskiej. I jakkolwiek ta kulturowa szata zarzucony na ramiona wiary jest istotna, bo zapewnia ciągłość przekazu prawd, bo zapisuje historię, bo obrazuje często sprawy, których namalować nie można, to jest li tylko dodatkiem do wiary, tej duchowej, tej płynącej z głębi ludzkiej jaźni, tej niepojętej, niedopowiedzianej. 
Religia jest instytucją, która od wieków jest narzędziem zawłaszczania ludzkiej wiary w Boga, opisywaniem jej w ziemskich kategoriach, ziemskimi epitetami. Poza tym ludzie, którzy religię tworzyli i tworzą stawiają się w roli sędziów, którzy wiedzą co Bogu jest miłe, i jaką ma to ziemską cenę. To boli. To sprawia, że tak często rodzi się sprzeciw, narasta niechęć. 
Nie potrzebuję przebijać się do Boga okrężnymi drogami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz