FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

czwartek, 26 maja 2016

Nadspodziewany długi weekend

Nie powiem, że nie. Maj jest dla mnie łaskawy bardzo. Apogeum tego dobrego, to właśnie trwający, drugi już w tym miesiącu, długi weekend. Darzy mi się tak, że aż niepojęta ta łaskawość losu i kalendarza.
Wieczór. Słońce już zaszło za góry, jeszcze jasno, jeszcze wieczór młody, ale od jeziora ciągnie już rześka bryza. Po dniu, który rozkręcał się dosyć ospale, ale skutecznie, nadchodzi noc w dolinie. Tylko ptasie trele o nasileniu wręcz operowym, bronią jeszcze dnia. Dogasa, mrugając czerwonymi skrami rozgrzanych węgli, zmęczony grill. Najadł nas dzisiaj obficie. To jeszcze nie koniec, bo każda godzina snu wykrada cenny weekendowy czas w górach, ale pomalutku cichnie świąteczny czwartek. Trzeba jeno wyciągnąć z niego jeszcze trochę pozytywnych emocji, ponapawać się gasnącym widokiem gór, nawdychać nadjeziornego powietrza, wsłuchać w koncertową ciszę tuż przed snem. Ta cisza nocy, która za niedługo zapadnie w dolinie uśpionej pomiędzy otulającymi je górami, jest ... hmm ... No jaka jest ??? 
Jest dobrze. Jest niesamowicie. Jest ...jak zwykle w tym niezwykłym miejscu. Odpoczywam.
Czerpię pełnymi garściami niespodziewanego daru. To nie był planowany, wyczekiwany wyjazd. Zaledwie tydzień temu padła myśl ... no i jesteśmy. Smakuje, jak mleczna czekolada. Rozpływa się w ustach. Tak dobrze, że z niepokojem wpatruję się w jej ostatnie kostki. Mimo, że jeszcze są, to już mi żal, że się skończą. Zawsze tak mam, gdy tabliczka czekolady jest tak smakowita. To już ostatni przerywnik przed "prawdziwym" urlopem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz