Ja to z natury cholernie podatny jestem. Może tak na pierwszy rzut oka się nie wydaję, ale jednak. W całym tym rwetesie codzienności wiele rzeczy trafia mnie celnie i dotkliwie. Jak by na to nie patrzeć, mimo grubej skóry, siniaki jakieś pozostają. Że nie widać? No cóż, jestem dużym chłopcem.
Czasami jest tak, że wystarczy moment, jeden gest, krótka chwila, żeby diametralnie wszystko się odwróciło. Jest taka jedna istota na tym świecie, której uśmiech powoduje, że robi mi się mokro w kącikach oczu. Szczerość i bezpretensjonalność gestu, niepohamowana radość bijąca z oczu i autentyczne szczęście emanujące z twarzy jest lekiem na całe zło. Nieważne co było wczoraj, godzinę temu, 60 sekund do tyłu, wszystko mija, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Co może cieszyć? Co, które jest niczym, jest na tyle silnym bodźcem, że wywołuje uśmiech na twarzy? Pierwotna radość, nieskażona tłem, nie dla poklasku i bez celu, żywa i czysta. Kiedy się traci tą zdolność uśmiechania się do siebie? Nawet nie do własnych myśli, lecz jeszcze głębiej, bez definiowania przyczyny, bez oceny czy to dobre, złe, potrzebne, zbyteczne, bezpieczne, groźne, moje, nie moje etc.
Tylko chwile ... Bywają.
Dzieci, te małe, całkiem malutkie, nie usztywnione świadomością, potrafią uśmiechać się bez celu i bez skutku. Wiele razy zastanawiałem się, z czego on się tak cieszy, do czego szczerzy swoje całe dwa zęby? Widzi ducha babci Jadzi, czy co? A może jakieś inne wróżki latają mu nad głową, hmm. Bo czyż kolorowa plama, światło żarówki, tańczące cienie na ścianie są na tyle istotne, że powodują reakcję tak silną? I to jak bardzo pozytywną! A tak się dzieje. Tak jest. I to mnie porusza. Odbieram to, jakby ta mała istota była przekaźnikiem emocji zawartych w nieczytelnych dla mnie źródłach mpcy. Ja już nie czytam, nie słyszę, nie odbieram tych sygnałów. Potrzebuję takiego małego medium, które ładuje we mnie, jak z armaty energią tak radosną, że rozbija głazy niepokoju, chandry i zwątpienia wszelakiego.
Takie chwile ... Bywają.
Bezcenne momenty.
Przywracające wiarę i chęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz