FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

czwartek, 19 kwietnia 2018

Czarny koń

Chyba właśnie doświadczyłem lokalnego załamania nerwowego. Gdyby nagle zmierzch nie uciął sennym nożem tego jazgotu, pewnie nie doczołgałbym się do klawiatury z misją spisania ostatniej woli. Ale, że zrobiło się cicho ... to poczynię ten krótki zapisek, ku pamięci, jak dzielnie walczyłem z obezwładniającą siłą przeciwnika. I nie poległem jednak. Jeszcze.

Do tej pory myślałem, że jeśli przedwcześnie kopnę w kalendarz, to - wyłączając zdarzenia losowe - doprowadzi mnie do tego Pierworodna. Jako nastoletnie stworzenie płci przeciwnej, jest genetycznie wyposażona w broń biologiczną mogącą wywołać nagły atak serca, rozległy wylew, czy nagłą myśl samobójczą u ofiary. I nie ma się co oburzać. Tak to już jest skonstruowane przez Najwyższego. Hmm...może i mądrze? Sam nie wiem. Może na tym etapie rozwoju młodej modliszki stary samiec, a w szczególności ojciec (!), jako nieużyteczny, podświadomie jest odhaczany i przeznaczony do destrukcji. Taki emancypacyjny darwinizm.
Natomiast ostatnio mam wrażenie, że Nadzieja na Przedłużenie Rodu, równie skutecznie podkopuje i podtruwa starego samca alfę. I znowu powiem - nie ma się co oburzać. Taki jest świat. Co więcej, jego bezpretensjonalne metody, wciąż nacechowane niezmąconą niewinnością pacholęctwa, są jadowite, jak jad kobry. Jest tak nieświadomie skuteczny w doprowadzaniu mnie do krawędzi, że ... ręce opadają. Upatruję w nim czarnego konia tych zawodów.
Mam katar. I kaszel. I cholernie napięte, do granic możliwości, nerwy. Wszystko razem wzięte sprawia, że lont do bomby jest teraz wyjątkowo krótki. Króciuteńki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz