niedziela, 23 czerwca 2019
Po sześciu tygodniach...
Niniejszym, gwoli kronikarskiej rzetelności, ogłaszam, co następuje: po sześciu tygodniach regularnej - choć coraz mniej restrykcyjnej diety - waga pokazuje ... -7,3 kg. Od przełomu kwietnia i maja, to już -8,6 kg. Hmm... no jestem wielce kontent. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiejsza wycieczka rowerowa mogła sztucznie wyśrubować wynik wypociwszy ze mnie sporo więcej wody, niż standardowy dzień życia. Ale co mi tam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz