Leeeeeeniwaaaa niedzieeeelaaa ... aaaah ! :)
Po fajnym sobotnim wieczorze wszyscy - Jak Nas Trzy - gnijemy sobie każdy w swoim kącie. Ot taka rodzinna niedziela ;) I pewnie nic innego dzisiaj nie ukulamy, bo po pyskach widać, że wszem i wobec taka forma spędzania czasu, pasuje jak ulał. Perspektywa na resztę dnia jest więc mało urozmaicona.
Pierwszy dzień jesieni jest umiarkowanie ciepły - jeśli 15 st.C ciepłem nazwać można. No i pochmurnie jest, nijako-tako. Gdzieś tam pod kopułą tli mi się myśl o poobiednim rodzinnym spacerze, ale brak mi animuszu, żeby forsować ten pomysł u moich Dziewczyn. Zresztą wygląda na to, że po sytym rosole z nudlami, potężny strzał insuliny do krwionośnych naczyń spowodował jeszcze większe rozleniwienie, które raczej już sennością zwać trzeba :))
Ale tak do końca, to nie można przespać reszty dnia.
Otóż Tuśka została namaszczona do tego, aby kandydować do samorządu szkolnego. To kolejny jej krok - po zostaniu wiceprzewodniczącą samorządu klasowego - do politycznej kariery :)) Ale żeby ją uczniaki wybrały, to trzeba plakaty wyborcze zrobić, aby w ogóle było wiadomo, że "należy" właśnie na nią głosować :) Materiały są: kolorowy karton, flamastry, klej, nożyczki ... i wyborcze PR-owe zdjęcie formatu A4, na którym kandydatka pręży się w uśmiechu i podnosi kciuk do góry w zrozumiałym dla wszystkich geście (co na obrazku obok widać). Teraz, to już od kreatywności Najlepszej z Żon - czyli w tym przypadku Szefa Sztabu Wyborczego - zależy, jak będzie wyglądał efekt końcowy tej zachęty do oddania głosów właśnie na naszą Tuśkę. Ja to się raczej do tej plastycznej strony nie mieszam. A jeśli chodzi o program wyborczy, to moje hasło: "Małe Piwo Na Dużej Przerwie", raczej chyba nie przejdzie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz