FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

sobota, 6 kwietnia 2019

Sam

Ale dziwny dzień!
No może nie dziwny, co raczej rzadko spotykany w moim małym uniwersum. Z samego rana potomkowie moi pojechali do babci. Co więcej, ponieważ Najmłodszego pragnieniem było jechać "na nockę", a babcia się zgodziła, to miast powrotu do domu w godzinach popołudniowych, nieobecność dzieci przedłuży się do jutra. Co więcej, w pakiecie wyjazdowym znalazła się tez Pierworodna. O dziwo, jakoś bez specjalnego sprzeciwu z jej strony. Coś mi się wydaje, że zwietrzyła w tym wydarzeniu szansę na poddanie się całkowitemu i nieograniczonemu wciągnięciu przez Bangkok... czyli internet. 😀 Zapewne tak wykombinowała, bo ostatnimi czasy szlaban na net jest lekiem na całe zło, jakie internety wywołują w jej nastoletniej mózgownicy.
Ale to nie wszystko! Ledwie dzieci odstawione, a Najlepsza z Żon wybyła z domu. I choć wieczór już dobrze zrumieniony, Ona wciąż poza domem. Już nie pamiętam dnia, żebym tak długo był sam w domu 😀.
I co robię. Godziny mijają, a ja miast oddawać się bezeceństwom wszelakim, wylegiwać się tymi, no, do góry, oddałem się ogarnianiu galaktyki. Taki jakiś popier****y jestem dzisiaj 😜. Całe szaleństwo wolności na jakie sobie pozwalam, to od kilku godzin płynącą (głośno!) muzykę z youtuba (teraz "Pyromania" - o jejku! 😍). A co! A w tak zwanym międzyczasie piorę, odkurzam, składam pranie, zmywam, zbieram zabawki, ogarniam kąty, podlewam kwiatki na parapecie, czyszczę, sprzątam ... itd itp. Co więcej, odnajduję się w tym, jakbym zażył niedozwolonych substancji psychoaktywnych. A to tylko koźlak w szklance - przepraszam, raczej w pokalu -  jeden i ten sam!. I absolutnie się nie skarżę - tak tylko dla wyjaśnienia mojego pokrętnego zwyczajowego klepania w klawiaturę. Dochodzą mnie bowiem plotki o mym niezrozumiałym, niejednoznacznym, pisaniu. Ale ja tak kocham, aby to co pisze było niejednoznaczne, gotowe do interpretacji na przynajmniej dwa zupełnie przeciwne sposoby - w każdym razie staram się, aby moja grafomania taka była. A, że najczęściej jest pozbawiona zupełnie treści magicznej, to ... hmm ... no cóż, banał jest jak suchy chleb - też można się najeść 😎. Mam jednakowoż nadzieję, że czasami uda mi się wcisnąć kij w mrowisko i jeszcze pogmerać nim dla lepszego efektu. Bo ja jestem - a przynajmniej staram się być - zły 😉.

Taka sobota. Taka inna. Taka dziwna.

Pogodynka.
Pogoda się skiepściła. Ale nie na tyle, na ile zapowiadali meteo magicy. Słonca na receptę, ale temperatura spadła w ciągu dnia zaledwie do 15 st.C. Pod wieczór pokropił deszcz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz