FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

piątek, 18 stycznia 2019

"Witajcie w materiałku na moim kanałku!"

Jest jak pisk kredy po tablicy, jak chrzęst styropianu, jak bzyczenie komara nad uchem ... brrr ... Jak suma wszystkich dźwięków, które wwiercają się w głowę, powodują ciarki, rozrywają wnętrzności. Nie ma bardziej irytującego dźwięku niż:
"Witajcie w materiałku na moim kanałku!"
Skądinąd bardzo sympatyczny dziewczęcy głos. W przypadku wsłuchania się w ten irytujący słowotok, trzeba obiektywnie stwierdzić, że posługuje się całkiem spoko zasobem słów, mówi składnie, "ładnie", z dobrą dykcją, co świadczy o tym, że mamy do czynienia z inteligentną młodą osobą. A jednak #BlueJaneVids stała się dla mnie kwintesencją dyskomfortu wywoływanego przez fale dźwiękowe, porównywalnego jedynie do sióstr Godlewskich, gdy otwierają karpie usta uskuteczniając ichni śpiew.
Niestety Młody miłuje się w oglądaniu wspomnianej youtuberki, która specjalizuje się w opowiadaniu na ekranie, jak to się gra w tą czy inną grę. Takie czasy, że można znaleźć sobie sposób na życie w postaci opowiadania co się je, co robi, w co gra, a miliony ślepowronów gapią się w ekran i jarają się tym, co robią inni. Cywilizacja podglądaczy. Zamiast samemu coś, patrzymy jak inni to robią. Oglądanie, jak ktoś gra, jest chyba ukoronowaniem upadku. Szczególnie, że nie chodzi tu o podglądnięcie, jak rozwiązać jakiś casus w grze, a chłonięcie tego, jak ktoś inny się bawi. 
A Młody jest podglądaczem BlueJane na całego! A jej zawołanie "Witajcie w materiałku na moim kanałku" wywołuje u mnie spazmy i skręt kiszek z jednoczesnym wylewem krwi do duszy. Można śmiało powiedzieć, że youtubowej pannie zawdzięczamy miłość naszego syna do...zombie. Zombie są wszędzie. W grach, filmach, bajkach, nawet z klocków Duplo układa plansze z gry "Plants vs Zombies". Ehh...

Weekendzik. Piątek, piąteczek, piątunio. Dobrze, że już. Cały ten tydzień byłem tak nietomny, że nie mogłem się dobudzić, ani w drodze do pracy, ani w powrotnej. Po prostu zasypiałem na jeżdżąco. Przemoc fizyczna, jaką sobie fundowałem w postaci solidnego oklepywaniu policzków w różnym stopniu zarośnięcia, była jedyną opcją na nieskończenie w przydrożnym rowie, albo w zadzie dorodnej łani, tudzież koziołka, czy dzikiego dzika. Dzikie bydło wychodzące z lasów na drogi, popasające w przydrożnych rowach, działa zawsze, jak dobry zastrzyk z kofeiny. Na chwile zawsze się budzę kiedy mijam rogate toto po drodze. Jak by nie było, w tym tygodniu trudniej było mi wyegzekwować od siebie stuprocentową trzeźwość umysłu w codziennej jeździe. Dlatego tak się cieszę z tego weekendu i mam nadzieję, że przetnę tą passę senności.
Na początek szklaneczka czegoś dobrego i aromatyczne guacamole w ramach małżeńskiej kolacji. Młody już śpi. Ha! To dobrze, bo ostatnimi czasy niechętny bardzo do oddania się sennym marzeniom. Pierworodna wykąpana, też już się zaszyła w swoim kąciku. Pewnie zanurkowała już w matrixa, jako że i ona popadła już całkowicie w uzależnienie tych czasów. Ale dobrze, niech dzisiaj ma. Taki jakiś jestem dzisiaj łaskawy. Może to dlatego, że popołudniową porą odespałem ciut zmęczenie, to nieco mniej zmierzły jestem natenczas. W TV "Looper: Pętla czasu", który to już nieraz brałem na tapetę, ale dotąd nie rozgryzłem (czytaj: nie dooglądałem) do końca. A tak na marginesie, to ostatnio koleżanka wyprowadziła mnie z błędu takowego, iż nie "bierze się (czegoś) na tepetę", tyko "... na tapet". Sprawdziłem. Fakt. Człowiek całe życie się uczy. Wygląda na to, że akurat ten błąd językowy tak wrósł w mowę potoczną, że chyba nigdy z niej nie zniknie. Ja przynajmniej teraz będę wnikliwie zwracał uwagę na to wyrażenie.

Pogodynka.
Jeszcze wczoraj prawie wiosna. Dzisiaj piździ niesamowicie. Tylko około 0 st.C, ale wiatr podnosi doznania do rangi arktycznej. Na razie sucho, nic nie pada.

1 komentarz:

  1. Dwag chill yo ass if he watchin this not some worse corny shit good for him he will still have better childhood then most of today kid's

    OdpowiedzUsuń