FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

wtorek, 18 czerwca 2013

Ja vs Ja : runda 16 [wtorek]

Yeah ... to był dzień ! W końcu gorąco, 30 st.C, jak na zbliżające się lato przystało. W  pogodzie gorąco, ale i w Mordorze też. Ale zatrzymajmy się na aurze, a na resztę spuśćmy zasłonę milczenia - szkoda nerwów. Wybiegałem złość i już mi nieco przeszło.
A bieganie dzisiaj niezłe było. Czekałem do wieczora, aż termometr nieco zelżeje. Trochę pomogły chmury, które skutecznie zepsuły pogodę. Burza kręciła się długo nad głowami, ale koniec końców skończyło się na sinym kobiercu chmur bez kropli deszczu. Temperatura jednak niewiele spadła. Na dodatek przedburzowe powietrze stanęło murem, zgęstniało tak, że nożem można by je ciąć. Parno i duszno - w takiej oto aurze poleciałem w plener.
Powiem tyle - w życiu się tak nie zlałem potem, jak dzisiaj :) Ale to fajne, oczyszczające, napełniające satysfakcją po końcówki uszu. Fantastyczne fizyczne zmęczenie w połączeniu z relaksem na maxa. Po wszystkim długa kąpiel i chłodne piwko - czego więcej chcieć ;)

Tylko jeszcze słówko o tym co do 15:00, a właściwie z pół godziny dłużej. Jednak.
Doprowadza mnie do szału obcowanie z niektórymi osobnikami, nawet telefonicznie. A jeszcze bardziej wkurzam sam siebie tym, że potrafi mnie to wyprowadzić z równowagi. Myślałem, że mam to już za sobą, że na tyle wchłonąłem doświadczenia, że jestem ponad to. Niestety nie. Wciąż psuje mi krew bezprzedmiotowa durna dyskusja. Fuck !
Ale już OK... już spokój ...już po wszystkim ... już relaks ... 
Jutro walczymy dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz