... jest szczególny.
Miałem okazję spróbować. Jeden jedyny kieliszek. A odbijało mi się nim jeszcze następnego dnia. Bardzo szczególne to doznanie dla podniebienia. Ni to winiak, ni destylat owocowy (ale z jakich owoców?), bardzo aromatyczny i wytrawny trunek, na dodatek mocny. Nie na moje prapolskie gardło. Wygląda, jak czyściocha ... i na tym się kończy podobieństwo. No ale "kto doznał, ten poznał", jak reklamował się lata temu pewien Polmos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz