Dzień dobry ! Właśnie wstałem.
Zasiadam bo powód po temu taki, że oto zająłem medalowe miejsce w konkursie na opowiadanie. Właśnie wyczytałem, że moje opowiadanie "Jak Szipa i Śmiatek Diobła pokonali" zajęło trzecie miejsce. I fajnie. I miło. I sobota zaczyna się z rogalem na gębie. Opowiadanie już za niedługo będzie u mnie do poczytania.
A za oknem mróz, jakby to środek zimy ! Ale i tak cieszyć się trzeba, że nas nie przysypało śniegiem, jak niektóre inne rejony kraju - taki wiosenny atak zimy z paraliżem komunikacyjnym włącznie. Gdy tak wyglądam jeszcze przez okno, to optymistyczne jest to, że słońce operuje zgodnie z wiosennym kalendarzem i elegancko topi to, co zima zostawiła nocą na autach - nie trzeba będzie skrobać szyb :)

A to ważne, bo za nie tak długo będziemy jechać z Tuśką do kina. W dopołudniowym planie "Oz wielki i potężny" i to w 3D. Od kiedy Tuska u znajomych miała okazję pooglądać bajki na TV 3D, to znowu chce w kinie na takie właśnie seanse chodzić.
Weekend rozpoczął się bardzo obiecująco. Mieliśmy wczoraj gości. Było chili con carne i dobre czerwone wino ... i kupa śmiechu - co najważniejsze. Jedyne tylko co mnie przeraża, to bajzel w pokoju obok - Tuśka też miała gościa :)) No ja tam nie wchodzę ! Chyba, że w gumiakach na nogach :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz