Wczoraj z samego rana, o 6:45, wyruszyłem na rowerową przejażdżkę. Obrany wcześniej kierunek, to Toszek, z jego rynkiem i zamkiem. Pogoda do jazdy prawie wymarzona; może poza wiaterkiem, którego mogło by nie być. Ale i tak narzuciłem sobie fajne tempo i już po 32 minutach byłem na rynku w Pyskowicach (13 km). Dokładnie tyle samo zajęło mi dojechanie do celu. Rynek w Toszku (24 km) osiągnąłem po 1 godzinie i 2 minutach. Całkiem fajna średnia.


Dalej w drogę! W Toszku zabawiłem pół godziny. Nie chciałem wracać tą samą drogą, więc odbiłem nieco na północ. Tak się jednak rozpędziłem, że nieco zabłądziłem i miast skręcić na wschód, popędziłem dalej na północ. Koniec końców wylądowałem we Wielowsi. Obrany kolejny punkt na rasie to Księży Las. A potem skręciłem na Miedary. I pomału już czułem w nogach przejechane ponad 50 km. Przy okazji mijania kolejnych wiosek powziąłem ciekawe spostrzeżenie. Otóż o tej porze roku nawożone pola zioną odorem niesamowitym. Powiedzieć, że wali, jak z wybiegu hipopotama, to nic nie powiedzieć. Kompozycja aromatów składający się na tą perfumę jest tak przebogata, że zapada w pamięci i włóknach ciuchów na dłużej. 😀
Gdy dojechałem do drogi nr 11 i skręciłem w stronę Tarnowskich Gór, oczom mym ukazał się niekończący się podjazd. Ciężko, z mozołem, ale jednak dojechałem do tarnogórskiego rynku. Tam krótki popas, rundka dokoła, mijając urocze XVI-wieczne kamieniczki z podcieniami, jeszcze parę fotek, i w drogę do domu. Teraz już prosto, cały czas na południe.
Kiedy byłem 500 m od domu zaczął pada deszcz. Cóż za wyczucie czasu! 😉 Z jednej strony dobrze, bo w nogach miałem już 75 km i deszczyk przekonał mnie do zakończenia tego rajdu. Z drugiej, trochę szkoda, bo może pokusiłbym się o dokręcenie do pierwszej "setki" w karierze. No ale...
To było bardzo fajne niedzielne przedpołudnie. Czas najwyższy planować kolejną taką wyprawę. Póki wrzesień ciepły i pogodny, trzeba korzystać z takiej aury.
Pogodynka.
Dzisiaj pogodnie. Temperatura 27 st.C. Nad głową błękit, białe obłoczki i słońce przez cały dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz