- Karol! Co tu jest tak mokro! - bo cała łazienka zalana do wysokości 1 m n.p.podłogi.
- (zdziwiona mina)
- Kto tu tak nachlapał?!
- To nie ja...
- Co, może Wiktoria tak nachlapała?
- Tak. I jeszcze pomoczyła mi pidżamę.
- Cooo... ? Nie widziałem jej, żeby tu przychodziła.
- Bo tu zrobił się taki portal - wskazanie na przestrzeń między rurkami kaloryfera - i ona tędy przyszła. A potem wszystko zamoczyła... Piżamę też.
Czy to było mądre tłumaczenie? Nie. Ale gdyby w którymś momencie Młodego nie poniosło, to być może zasiałby ziarenko niepewności i redystrybuował część potencjalne winy. Natomiast reakcja na podbramkową sytuację świadczy o inteligencji. Czy skubany będzie kiedyś mądry, tego nie wiem. Ale rzutkości i inteligencji nikt mu nie odbierze.
Czasami jestem przerażony tym co Młody funduje mi (nam) na co dzień. Jego pomysłowość nie zna granic - i to nie jest żaden slogan. Nie przytoczę tu przykładów, bo jeszcze mi kto kuratora podeśle. Co więcej, od zamysłu do realizacji wystarczy chwila. Nie ma szans na powstrzymanie go w działaniu, gdy pod małą czaszką zaświta pomysł. Chodzi zwłaszcza o kaskaderskie wyczyny. Nie pomaga ostrzegawczy okrzyk i tygrysi skok z zamiarem powstrzymania go. On wtedy wyciąga się, jak długi, robi salto nade mną, i ląduje w wykroku, jak ninja. I to z grymasem zwycięstwa na małej mordce. A ja nie zdążę wypuścić z płuc wstrzymanego oddechu. Znowu mu się udało.
Inna sprawa to inteligencja techniczna. Ja w jego wieku co najwyżej klocki układałem. Natomiast Młody czasami tak mnie zaskakuje, że autentycznie, bez żadnej ojcowskiej subiektywnej dumy, nie wierzę w to, co widzę. O poruszaniu się we współczesnej technologii, to już nawet nie ma co wspominać. Oczywiste i mało odkrywcze, że nasze dzieci już się rodzą ze zdolnościami, które nam nierzadko z trudem przychodzą.
Inteligencja językowa. I znowu jakoś nie pasuje to co słyszę, do tego co widzę. Skąd takie słownictwo? Skąd taka kreatywność w argumentacji, łatwość wypowiedzi? 104 cm w kapeluszu, a słownictwo, że boki zrywać. Być może zbyt wiele pozwalamy mu na buszowanie w internecie... Z drugiej strony, z całą pewnością wynosi z netu umiejętności, których my, rodzice, byśmy mu nie zafundowali; przynajmniej już teraz, bo za smarkaty przecież. Może wypada się skrzywić, na taką oto tezę, bo niepolityczna bardzo, ale... hmm... kto wie, kto wie. 😀
Inteligencja nie przekłada się w prosty sposób na życiową mądrość. Pozostaje mi mieć nadzieję, wierzyć, że będzie jakieś siedemdziesiąt cztery razy bardziej mądry, od swojego starego. Czego jemu i sobie życzę.
Pogodynka.
Weekend cieplejszy, niż początek tygodnia. Wczoraj było nawet 8-9 st.C, choć ponuro i szaro. Dzisiaj nawet słońce wyjrzało na chwilę zza chmur. Wykresy pogodowe jednak nie pozostawiają złudzeń - będzie coraz zimniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz