No to mam pierwszy dzień w pracy po urlopie za sobą.
Bolesne doznanie.
Nie mogę potwierdzić, że udało mi się już zalogować do szarej rzeczywistości. Po dwóch tygodniach nieobecności jestem w czarnej d****. I nie wiem kiedy wypłynę na powierzchnię.
Jak by nie było, dziś pierwszy dzień Nowego Roku ... tego roboczego.
Unhappy New Year !
Pchnięte wahadło zegara odliczającego kolejne dni do następnego wakacyjnego urlopu.
Tik-Tak ... Tik-Tak ... Tik-Tak ...
Trzeba przygiąć kark i ciągnąć ten wóz ... I nie dać się zajechać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz