Może za wcześnie na wyrokowanie, może nie chwali się, nie ocenia dnia przed zachodem słońca, ale jedno jest pewne - dzisiaj plażowania, opalania nie będzie. Może to i dobrze, bo skórze przyda się wytchnienie.
Za oknem od samego rana pochmurno na niebie. Nie zmieniają faktu te nieliczne placki błękitu tu i ówdzie, ani chwilowe błyski słońca. Ale jest ciepło, bo 24 st.C termometr pokazuje. Studzi atmosferę mocny wiatr, na tyle skutecznie, że zaskoczeniem był dla mnie odczyt rzeczywistej skali ciepłoty tego dnia. Powiem szczerze, jest mi znacznie lepiej, jak już wiem, że obiektywnie rzecz ujmując, jest ciepło :)) Ocena pogody, na potencjalną porę początku plażowania, jest jednak surowa: 2+1+2+0 = 5 pkt; bez bonusa, bo na razie trudno go wyartykułować.
Lenistwo dzisiaj nas czeka. Prognozy pogody na popołudnie są bardziej optymistyczne, więc pewnie się wykulamy z pokoju na plażę, żeby posiedzieć, żeby piłkę pokopać, piwka się napić ... itp. Ale na razie i dziewczyny i ja słodko sobie gnijemy trawiąc nieodległe w historii spożyte śniadanko. Tymczasem może poprzeglądam dotychczasowy utarg fotograficzny.
Jeszcze jedno - czy można wyłączyć telefony ? Hmm ... Kusi, oj kusi ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz