FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

czwartek, 31 stycznia 2013

Burroughs, czarna magia i recenzje książek

Wróciłem do lektury ...
Ale najpierw cytat:

"  Czarna magia jest najskuteczniejsza na obszarach podprogowych i peryferyjnych. Najskuteczniejsze są klątwy rzucane mimochodem. Jeżeli człowiek spodziewa się ataku parapsychicznego, doskonałą metodą jest stać się jak najbardziej widocznym dla osoby lub osób, z których strony spodziewany jest atak, ponieważ świadome ataki na cel, anagażujące pełną uwagę, rzadko przynoszą skutek i często odbijają się rykoszetem.
  Powyższa strategia ma szczególne zastosowanie w wypadku krytyków (...)
Najlepiej jest sprowokować pisarza do publicznej polemiki za pomocą skanadlicznego przeinaczenia i fałszowania jego słów. Oto, na przykład, opinia krytyka o pisarzu, który sześć lat pracował nad książką: <Ten niechlujny miszmasz, najwyraźniej wystukany w kilka tygodni>. (...)
  Zasada, która niemal zawsze się sprawdza: nigdy nie odpieraj ataku krytyka ani w ogóle mu nie odpowiadaj, bez względu na to , jak niedorzeczne są zarzuty. (...)
  Pisanie pełnych uprzedzeń, negatywnych recenzji, to praktyczne zastosowanie czarnej magii."

Taaak. Cytat z "Zachodniej krainy" Williama S. Burroughs'a.
Aż się mi zachciało wrócić do recenzowania książek, które mam okazję przeczytać. Za możliwość czynienia magii można wiele dać :)
Pytanie, jak zrecenzować dzieło, z którego powyższy cytat pochodzi ? Byłoby to niemałe wyzwanie, skoro trudno mi powiedzieć o czym czytam. Trudna lektura wymagająca mega skupienia. Poukładanie sobie w głowie lawiny chaotycznych myśli, które nie są żadnym logicznym ciągiem, nie mają przyczyny i skutku, początku, ani końca ... jest nie do ogarnięcia. Nie mam pojęcia, jakby się  zabrać do ... Zaraz, zaraz ! Czy ja aby nie zaczynam recenzować  ?  :))
Ale mam taką książkę, którą chętnie bym zrecenzował. To "Gdy Oślica ujrzała Anioła" Nicka Cave'a. Dosyć dawno ją czytałem, bo prawie rok temu. Lecz pamiętam treść i przesłanie, jakbym dopiero co odłożył ją na półkę. Pewnie dlatego, że zarówno treść, jak i kontekst jej spożywania był nacechowany bólem fizycznym, jakiego dotąd nie doznałem. Pobyt w szpitalu okazał się dla mnie traumatycznym przeżyciem, a mimo to nie wyparłem tego okresu z pamięci, co więcej, fizyczne cierpienie i strach wyryły w mojej pamięci nie tylko osobiste wspomnienia, ale i zapisały bardzo mocno histroię opisaną przez Cave'a. 
Może więc w końcu zasiądę do pisania o książkach, skoro własnych pomyslów literackich nijak dokończyć nie mogę. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz