Sprawiedliwość nie oznacza, że każdy ma to samo, albo tego nie ma; ma tyle samo, albo tyle samo mu brak. Tylko hipisowska komunistyczna utopia wpisuje się w taki punkt widzenia. Sprawiedliwość nie jest zero-jedynkowa, nie jest czarno-biała, nie jest stanem obiektywnym, generalnym i dogmatycznym.
Sprawiedliwość ma miejsce wtedy, kiedy jednostka ma tyle, na ile sobie zasłużyła. Oznacza, że jest stanem nabytym, świadomie lub nie. Sprawiedliwość wyrasta z sumy subiektywnych czynników o charakterze nie zawsze kontrolowanym, często przypadkowym. Sprawiedliwości można pomóc dążąc do celu, którego realizacja da nam jej poczucie.
Tu pojawia się kolejna warstwa - poczucie sprawiedliwości. Warstwa zbudowana z szerszych relacji ogólnych z osobistym subiektywnym odczuwaniem świata. Poczucie sprawiedliwości tak zależne od podmiotu, od jego relacji z inną jednostką, pozwala na tworzenie własnej skali sprawiedliwości. To co dla jednego jest z natury rzeczy sprawiedliwe, dla drugiego będzie jawną niesprawiedliwością. Nigdy nie znajdą się dwa poczucia sprawiedliwości o tej samej mocy. Każde poczucie sprawiedliwości będzie zabarwione osobistym, jakże subiektywnym, odbieraniem otaczającej rzeczywistości.
Niesprawiedliwość pojawia się w momencie, gdy wszystkie warunki zostają spełnione, a nie pojawia się poczucie sprawiedliwości. Jeśli zrobiłem wszystko, aby "uzyskać" stan sprawiedliwości, to tylko ślepy los, lub działanie drugiej jednostki może być winne mojej porażki. Pytanie: Czy aby na pewno zrobileś wszystko, jak należy ? Pamiętajmy, że nie ma dogmatów.
Oczywiście znowu jest to stan zupełnie subiektywny. Z natury rzeczy nie jest możliwe modulowanie poziomem tego poczucia przez kogoś obok. To poczucie jest tak osobistym doznaniem, że tylko ja sam jestem w stanie przekonać siebie, że jest tak czy inaczej.
Sprawiedliwość lub jej brak nie jest czymś niepodważalnym. To w człowieku, w jego widzeniu świata, przyjętych zasadach i normach, budowanych relacjach i oczekiwaniach z tym związanych, postanowionych sobie celach i uzyskanych rezultatach, kreuje się obraz sprawiedliwości lub niesprawiedliwości, która go dotyka. Reasumując, to życiowa postawa i określenie siebie, jako człowieka szczęśliwego, lub nie, ma bezpośrednie przełożenie na poczucie sprawiedliwości lub jej braku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz