No środa ... Na dodatek zimowa. Na przekór wszystkim pogodynkom za oknem zimowo. Dzisiaj rano musiałem odkopywać samochód spod śniegu ! No ile jeszcze można ... ?!
Tak sobie kombinuję w środku tygodnia, że mimo iż daleko jeszcze do zasłużonego weekendu, to jakoś pomalutku i niezbyt boleśnie mijają mi powszednie dzionki. Odpowiednio dawkowane dopusty Boże są do wytrzymania, a nawał zajęć wypełniających całe dnie, czynią je znośnymi.
Tuśka u babci. Drugi tydzień ferii mija szybko i lada chwila będzie po wszystkim. Myślę jednak, że Tuśka jeszcze nie jest w stanie docenić zimowej kanikuły. Pewnie już ją nudzi ta przerwa w szkole. Szkoda tylko, że nie było okazji pójść na sanki - zresztą nie tylko w ferie, ale ogólnie tej zimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz