FOTOGRAFIA

FOTOGRAFIA
" Mój magiczny FOTO świat" - Zapraszam do oglądania świata subiektywnym okiem mojego obiektywu ...

wtorek, 14 maja 2013

Ja vs Ja : runda 5 [wtorek] ... interwał ?

Pseudointerwałowe bieganie. Dzisiaj z asystą bidonową na rowerze :)
No bo nie był to trening interwałowy, taki z definicji. Przede wszystkim zbyt długi - bo godzinny. Dalej; interwały były bardzo umowne. Kontrola tętna nijaka - właściwie żadna. Ale coś tam liznąłem z zasad. Marsz + szybki bieg, jak długo się da. I tak w kółko. Odpoczynek w marszu i znowu szybki bieg. Po wszystkim, po mojej ośmiokilometrowej trasie, jestem zmęczony inaczej niż dotychczas to bywało. Nie załapałem żadnej kontuzji - to ważne. Wydawało mi się najpierw, że też nie dało mi w kość dzisiejsze bieganie, ale teraz schodzi ze mnie to wszystko i czuję się ... po prostu źle. Nie do porzygania, ale jednak bardzo niekomfortowo. Nie pozwoliłem sobie też na uzupełnienie cukru po biegu. Jestem o wodzie, bez kolacji. Nie zamierzam już niczego wtrząchnąć dzisiaj. Jakoś przetrzymam do rana :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz